Służby ratunkowe w Iławie, zostały postawione na nogi tuż przed północą, w sobotę (5.09). Kompani żeglarza poinformowali, że nie mogą się skontaktować ze swoim kolegą, który miał wrócić na łódź zacumowaną do pomostu w Szałkowie.
- Około godziny 23:20 do ratowników wpłynęło zgłoszenie o możliwym utonięciu żeglarza w jednej z przystani w Szałkowie. Do zdarzenia zadysponowano także policję, Straż Pożarną oraz Wodną Karetkę Pogotowia. Na miejscu jako pierwsza rozpoczęła działania policja; funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz próbowali ustalić przebieg wydarzeń. Trudne okazało się już samo ustalenie dokładnego miejsca utonięcia, ponieważ liczni świadkowie podawali całkowicie sprzeczne informacje.Ratownicy WOPR i strażacy PSP przystąpili do poszukiwań: nurkowano (na tzw. „bezdechu”) oraz bagrowano teren przy użyciu bosaków. Po kilkunastu minutach na miejsce dotarła kolejna załoga WOPR z płetwonurkiem, który niezwłocznie przystąpił do poszukiwań zaginionego. Płetwonurek WOPR prowadził działania poszukiwawcze aż do czasu przybycia na miejsce Grupy Wodno – Nurkowej z Ostródy. W międzyczasie strażacy przeszukiwali brzeg, wypatrując zaginionego mężczyzny. Po 2 godzinach od zaginięcia mężczyzny, odstąpiono od działań ratowniczych. Akcja poszukiwawcza będzie prowadzona kolejnego dnia - relacjonowali ratownicy WOPR po zgłoszeniu i pierwszych godzinach poszukiwań.
Poszukiwania z udziałem płetwonurków wznowiono w niedzielę z samego rana. Ciało mężczyzny z powiatu iławskiego, odnaleziono pod jednym z pomostów. Prawdopodobnie doszło do nieszczęśliwego wypadku, sprawę bada iławska prokuratura.
To pierwsza w tym sezonie ofiara wody w Iławie i 31 na Warmii i Mazurach.
Polecany artykuł: