- Kiedy przestały działać siłownie, zszedłem do piwnicy, dosłownie - mówi Daniel o przygotowaniach do mistrzostw. - Mam tam trochę sprzętu jak ławeczka, obciążniki, stojaczek, drążek czy nawet rower stacjonarny z lat 80-tych. I właśnie na tym sprzęcie sobie ćwiczyłem. Ułożyłem wraz z trenerem specjalny program wykorzystujący to co zachomikowałem w piwnicy. Dzięki temu pracowałem nad swoimi słabszymi stronami. Były to głównie ćwiczenia wielostawowe, takie jak przysiady czy podciągnięcia.
Zmagania w Hiszpanii wygrał zawodnik z Ukrainy, warto jednak dodać, że iławianin zdobył dokładnie tyle samo punktów co mistrz. Przegrał więc "tylko" w wyniku decyzji sędziów.
Tym samym spełniłem swoje kolejne sportowe marzenie - komentuje swój sukces Daniel. - Jestem mega szczęśliwy z wyniku choć mam mały niedosyt?, bo z zawodnikiem z Ukrainy z 1 miejsca mieliśmy remis. Co zadecydowało, hmm??? Nie wiem !!! Sami oceńcie, ale pogodziłem się z werdyktem sędziów, bo potrafię też przegrywać jak prawdziwy zawodnik. Powiem tylko tyle , że to dało mi mega,mega kopa motywacyjnego do ......? Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy trzymali za Mnie kciuki, za wszystkie dobre słowa, za multum gratulacji itd. Ostatecznego słowa w tym roku jeszcze nie powiedziałem...
Przypomnijmy, że Daniel niedawno zdobył także tytuł Mistrza Polski w swojej kategorii. Na swój sukces pracował aż 20 lat.
Polecany artykuł: