3 stycznia Piotr Lewandowski spadł z dachu z wysokości około 5 metrów. W ciężkim stanie został zabrany śmigłowcem do szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie, gdzie rozpoczęła się jego dramatyczna walka o życie. Piotr, cudem przeżył. Przebywał pod respiratorem.
Każdego dnia odwiedzaliśmy syna i modliliśmy się żeby do nas wrócił - pisze matka. - Dzięki Bogu tak się stało, ale upadek nie dał o sobie zapomnieć.
Wskutek zdarzenia Piotr doznał urazu wielonarządowego , urazu głowy z masywnym stłuczeniem i obrzękiem mózgu, ostrej niewydolności oddechowej, urazu trzustki, urazu kręgosłupa piersiowego, licznych złamań żeber, stłuczenia płuc. Piotr nadal przebywa na OIOM-ie w szpitalu w Iławie. Nadal przebywa w śpiączce. Musi zostać skierowany do ośrodka opiekuńczo-rehibilitacyjnego. Wymaga całodobowej opieki.
- Bardzo proszę o pomoc! Martwię się co będzie dalej czy starczy nam na to niezwykle kosztowne leczenie ... - apeluje matka Piotra. - Twoja pomoc będzie dla nas niczym koło ratunkowe - niezbędne na otwartym morzu.
Zbiórka trwa na portalu pomagam.pl.