Według ustaleń policji 4-letni chłopiec podczas zabawy wypadł przez niezabezpieczony otwór do piwnicy. W tracie zabawy opiekowała się nim mama. Wezwani na miejsce ratownicy zabrali dziecko do szpitala, na badania diagnostyczne. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.
Właściciele sali wzięli odpowiedzialność za wypadek na siebie. Opublikowali w tej sprawie na Facebooku specjalne oświadczenie.
Wstrząsnął nami nieszczęśliwy wypadek w sali zabaw. Poczuwamy się do odpowiedzialności. Właśnie upewniliśmy się w tym, co dla nas najważniejsze, chłopiec nie poniósł fizycznych obrażeń. Dziecko i rodzice przeżyli potworny stres, a my razem z nimi. Nie znajdujemy wystarczających słów, żeby przeprosić. Z całego serca przepraszamy i ubolewamy. Do wypadku doszło w miejscu nieprzeznaczonym do zabawy, jednak wiemy już, że miejsce było niewystarczająco zabezpieczone. Nasze własne dzieci bawią się na sali codziennie, nigdy świadomie nie narazilibyśmy ich ani innych dzieci na niebezpieczeństwo. Radość dzieci jest istotą naszej firmy, wkładamy w nią dużo serca. Zamykamy tymczasowo salę, żeby wykonać zalecenia nadzoru budowlanego. Bardzo przeżywamy, że zawiedziemy wiele osób, mamy głęboką nadzieję, że nam wybaczycie!
Sprawą zajęła się iławska policja, możliwe, że po ustaleniach szczegółów wypadku nie obejdzie się bez wysokiego mandatu. Inspektor budowlany już analizuje całe pomieszczenie. Swoje ustalenia przekażą też strażacy, którzy wydobyli chłopca z piwnicy.