Ekipa budowlana rodziny Golmanowskich nie potrzebowała planów budynku. Szkołę do której chodzą dzieci widać przez okno ich domu. By wykonać makietę potrzebowali jednak karton, fragmenty firanek i foliowych worków, zapałki, wykałaczki oraz klej. Budowa trwała aż 24 dni. Efekt jest rewelacyjny. Zużyto łącznie 167 pudełek zapałek.
Praca tak się spodobała nauczycielom i dyrekcji placówki, że znalazła już swoje miejsce w świetlicy. Jak tylko skończy się pandemia, będzie mógł ją na żywo podziwiać każdy zainteresowany.
Dzieci zbudowały szkołę w domu, tak za nią tęskniły
2020-04-28
12:54
Asia i Janek ze Skarlina nie mogą się doczekać kiedy wrócą do szkoły i swoich przyjaciół. Z pomocą przyszła ich mama. Podrzuciła pomysł by wspólnie zbudować makietę lokalnej placówki. Za budulec posłużyły zapałki.