Pomnik orła uważany był za symbol niemiecki lub komunistyczny. Prawicowi radni od lat apelowali o jego usunięcie. Także mieszkańcy pisali do władz Iławy o zabranie pomnika ze stadionu, bo wystawa miasto na pośmiewisko. Zupełnie nowe światło rzuca na historię pomnika radny, historyk i lokalny badacz Michał Młotek.
- To nie był zwykły wandalizm, a zorganizowana i zaplanowana akcja, wymagająca użycia odpowiednich narzędzi - pisze o o ostatnich wydarzeniach. - Z osobami, które są autorami tego barbarzyńskiego aktu, podzielę się pewnymi ustaleniami: kilka miesięcy temu udało mi się ostatecznie potwierdzić, że orzeł nie został przetransportowany do Iławy po demontażu z innego pomnika (a przynajmniej nie w tej formie), a został wykonany tu, na miejscu, w lokomotywowni, przez pierwszych iławskich kolejarzy, przez pierwszych Polaków, którzy przyjechali po przejściu frontu do Iławy i tu znaleźli swój nowy dom. Wstyd. Nie wierzę, że to stało się w moim rodzinnym mieście.
Sprawą zniszczenia pomnika zajęła się iławska policja. Możliwe, że uda się rzeźbę orła ocalić. Trwają konsultacje w tej sprawie.
Polecany artykuł: