Przypomnijmy. Do tej tragedii doszło w marcu 2018 roku. 34-letni mężczyzna owinął kabel wokół szyi zwierzęcia, powiesił go na gałęzi i zostawił na pewną śmierć. Został zatrzymany przez policjantów z Morąga. Przyznał się do popełnienia tego przestępstwa Jak tłumaczył, chciał zrobić na złość właścicielce czworonoga. Mimo to sprawa toczyła się aż dwa lata. Wpierw sąd w Ostródzie uznał, że to czyn ze znikomym stopniem szkodliwości społecznej i mimo, że skazał sprawcę na więzienia to warunkowo zawiesił karę. W sprawę zaangażował się Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie, którego przedstawiciel pełnił rolę oskarżyciela posiłkowego. To on dwukrotnie wniósł apelację po skandalicznie niskim wyroku. Sąd w Elblągu podzielił opinię Funduszu. Jarosław Ż. został skazany na karę ośmiu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności i zakaz posiadania zwierząt na maksymalny okres lat 10.
Skazał psa na okrutne męczarnie. Wreszcie pójdzie do więzienia
2020-04-28
13:10
Po dwóch latach rozpraw sądowych zapadł wreszcie wyrok w tej głośnej sprawie z Morąga. Sąd Okręgowy w Elblągu skazał sprawcę na osiem miesięcy pozbawienia wolności.