akcja charytatywna

i

Autor: Gazeta Olsztyńska/Stanisław R. Ulatowski

Oskar i Maurycy liczą na nasze dobre serca

2020-03-31 13:13

Moi nastoletni synowie żyją z wyrokiem śmierci i nie ma od niego odwołania. Skazała ich choroba genetyczna - Dystrofia Mięśniowa Duchenne’a - pisze Piotr Dembieński, ojciec dwójki chłopców z Nowego Miasta Lubawskiego.

Oskar i Maurycy Górscy mieszkają w Nowym Mieście Lubawskim od roku. Przeprowadzili się z rodzicami z Trójmiasta. Oskar ma 11 lat, a Maurycy ma 15.

Postępujący zanik mięśni powoli, krok po kroku odbiera im zdrowie i sprawność - pisze ojciec. - W pewnym momencie odbierze też możliwość oddychania i zatrzyma bicie serca, a wtedy… Nie da się tej choroby cofnąć ani wyleczyć. Można jedynie spowolnić jej przebieg specjalistyczną rehabilitacją, która pochłania ogromne kwoty. Oskar, młodszy syn, jeszcze potrafi się poruszać bez wózka. Starszy, Maurycy, już od dawna nie. Wyrósł z poprzedniego czterokołowca i teraz potrzebuje nowego - większego.

Jedyną szansą spowolnienia postępów choroby jest rehabilitacja, która może ulżyć w cierpieniu i przedłużyć życie Oskarowi i Maurycemu. Ale ćwiczenia ze specjalistami kosztują. Na ten cel zbierane są środki na www.siepomaga.pl/bracia-gorscy. Zbiórka trwa do końca czerwca