Regaty odbyły się w Atenach, a wyniki polskich żeglarek są dobrym prognostykiem w kontekście zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
W Mistrzostwach Europy w olimpijskich klasach ILCA 6 kobiet i ILCA 7 oraz nieolimpijskiej klasie ILCA 6 mężczyzn wystartowało 318 zawodników i zawodniczek, w tym 7 reprezentantów Polski. Regaty miały charakter otwarty i na starcie stanęli również reprezentanci krajów spoza Europy.
Były to najdziwniejsze regaty rangi mistrzowskiej w ostatnich latach, a niektórzy twierdzą wręcz, że nie przypominają sobie takich regat. Najdziwniejsze, bo praktycznie… bez wiatru. Przez sześć dni zawodnicy spędzali codziennie długie godziny w porcie lub na wodzie w oczekiwaniu na wiatr. Ostatecznie Komisji Regatowej udało się przeprowadzić połowę z zaplanowanych wyścigów, na dodatek w bardzo słabym, często wręcz granicznym wietrze. Wyścigi były wielokrotnie przerywane, bo wiatr gasł, a żeglarze niemal codziennie wracali do portu przy zapadających ciemnościach.
Agata Barwińska pewnie awansowała do podwójnie punktowanego wyścigu medalowego, w którym udział wzięło 10 najlepszych zawodniczek po serii eliminacyjnej. Ambasadorka PGE Sailing Team Poland miała 14 punktów straty do miejsca medalowego. Wiadome było zatem, że aby myśleć o podium, trzeba ukończyć medal race w ścisłej czołówce i liczyć na potknięcia najgroźniejszych rywalek.
Ani jeden, ani drugi warunek nie został jednak spełniony. Agata Barwińska finiszowała najpierw na 9 miejscu, po oprotestowaniu wyników przez Agatę (komisja zastosowała zły przepis dotyczący klasyfikowania zawodników w przypadku równej ilości punktów), sędziowie zweryfikowali wyniki i zakończyła na 7 miejscu.
- Ja to nie potrafię chyba zakończyć mistrzostw łagodnie - żartowała po regatach Agata. - Protest na szczęście wygrałam. Na początku uplasowali mnie na 9 miejscu, ale ostatecznie skończyłam na 7 miejscu, także cieszę się z TOP 8, co chciałam w sumie osiągnąć. Mentalnie to były bardzo ciężkie regaty, dużo czekania i bardzo mało wiatru, ale przede wszystkim też sobie nimi udowodniłam, że umiem pływać w czołówce również przy słabym wietrze. Teraz do roboty, przed nami kolejne zgrupowania, tym razem w Marsylii - mówiła żeglarka z Iławy.
Najgroźniejsze rywalki, które zajmowały trzy pierwsze miejsca po eliminacjach, między sobą rozstrzygnęły walkę o medale. Wygrała Węgierka Maria Erdi, srebro wywalczyła Viktorija Andrulyte (Litwa), a brąz Louise Cervera (Francja). Agata Barwińska ostatecznie została sklasyfikowana na 7 miejscu.
- Liczyłam na więcej, celowałam w medal i dlatego żałuję, że wiatr tak mocno pokrzyżował nam plany i nie udało się rozegrać połowy wyścigów. W tak słabym, tak zmiennym i nieprzewidywalnym wietrze każdy błąd kosztuje bardzo dużo. Na dzisiejszy wyścig medalowy miałam opracowaną strategię, ale plan nie wypalił w pełni. Na trasie trochę też blokowała mnie Turczynka i ostatecznie nie udało mi się włączyć do walki o podium. Ogólnie jednak jestem zadowolona, choć wiadomo, że nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być jeszcze lepiej. Forma jest, a jej szczyt ma przyjść na Igrzyska Olimpijskie. Nie mogę się już doczekać kolejnych startów – mówi Agata Barwińska.
Do wyścigu medalowego nie zdołała zakwalifikować się Wiktoria Gołębiowska. Polka z pewnością jednak nie może powiedzieć, że popłynęła słabe regaty. W jedynym dzisiejszym wyścigu pokazała się z bardzo dobrej strony i awansowała aż o pięć miejsc - została sklasyfikowana na 13 miejscu w klasyfikacji generalnej i na 12 wśród Europejek.
- To były trudne regaty, a 12 miejsce w tych okolicznościach jest dobrym wynikiem. Dobrze wrócić w okolice najlepszej dziesiątki. Nie były to łatwe regaty, mało wiatru i mało wyścigów, dużo zmian i przetasowań w stawce. Tym bardziej bycie w czołówce cieszy. Czekam na regaty, w których popłyniemy komplet wyścigów i na koniec będzie można poczuć te sportowe zmęczenie, którego tu zabrakło. Następny przystanek to regaty o Puchar Księżniczki Zofii na Majorce – mówi Wiktoria Gołębiowska.
Mistrzostwa Europy w Atenach były też regatami kwalifikacyjnymi do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Polska w klasie ILCA 6 ma już miejsce zapewnione. Dwie kolejne przepustki na wody Marsylii, gdzie zostanie rozegrana żeglarska część Igrzysk, wywalczyły żeglarki z Litwy i Chorwacji.
W klasie ILCA 7 Polacy niestety nie odegrali znaczącej roli. Najwyżej sklasyfikowany był Filip Olszewski (MKS Dwójka Warszawa), który ukończył regaty na 81 miejscu. Mistrzem Europy został Valtteri Uusitalo (Finlandia), srebrny medal wywalczył Jonatan Vadnai (Węgry), a na najniższym stopniu podium stanął Finn Lynch (Irlalndia). Dwa miejsca na Igrzyska w Paryżu przypadły dla Grecji i Litwy. W tej klasie Polacy nie mają zapewnionego startu w Igrzyskach, ostatnia szansa na wywalczenie olimpijskiej przepustki nadarzy się w kwietniu podczas regat French Olympic Week w Hyeres.
Wyniki ILCA 6 kobiet
1. Maria ERDI (Węgry)
2. Viktorija ANDRULYTE (Litwa)
3. Louise CERVERA (Francja)
7. miejsce - Agata BARWIŃSKA (Polska, MOS Iława)
12. miejsce - Wiktoria Gołębiowska (Polska, Wiking Toruń)
64. miejsce - Zofia Wójcik (Polska, AZS UW Warszawski)
76. miejsce – Lilly May Niezabitowska (Polska, JK Kotwica Tarnobrzeg)
Wyniki ILCA 7
1. Valtteri UUSITALO (Finlandia)
2. Jonatan VADNAI (Węgry)
3. Finn LYNCH (Irlandia)
81. miejsce - Filip OLSZEWSKI (Polska, MKS Dwója Warszawa)
101. miejsce - Piotr MALINOWSKI (Polska, MOS Iława)
124. miejsce - Tomasz BENDLEWSKI (Polska, ŻLKS Kiekrz Poznań)
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w swojej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
