Przez cały tydzień trzymaliśmy kciuki za reprezentantki Polski: Magdalenę Kwaśną (Chojnicki Klub Żeglarski) oraz Agatę Barwińską (Stowarzyszenie Sportów Wodnych-Mos Iława).
Reprezentantki Polski w Australii przebywały od początku stycznia i przygotowywały się tam do wyścigów z australijskim trenerem Jaredem Westem, który uczulał je na bardzo silne, lokalne wiatry.
Organizatorzy planowali 12 wyścigów, udało się rozegrać 10. Na wodach Australii pojawiło się 110 zawodniczek, w tym cała światowa czołówka, z Holenderką Marit Bouwmeester, wielokrotną medalistką mistrzostw świata i mistrzynią olimpijską z Rio de Janeiro na czele.
Dla Polek był to kolejny etap walki o imienną nominację do igrzysk olimpijskich w Tokio. Polska ma już zapewnione miejsce na igrzyskach w klasie Laser Radial.
- Mam pełną świadomość tego, że są to ważne wewnętrzne regaty eliminacyjne do Igrzysk w Tokio. Jednak staram się patrzeć szerzej niż na własne podwórko i mierzyć wysoko. Wierzę, że w momentach swojej najlepszej dyspozycji jestem w stanie rywalizować z najlepszymi żeglarkami na świecie. Chcę zejść na wodę z przeświadczeniem, że wykonałam 100% planu i popłynę najlepiej jak potrafię – mówiła na początku regat Magdalena Kwaśna.
A tak wypowiadała się przed regatami iławianka:
- Przygotowujemy się do tych regat od kilku miesięcy, dużo czasu poświęcamy na trening fizyczny oraz poprawiając technikę żeglowania w silnym wietrze! Podczas mistrzostw świata spodziewamy się silnych i bardzo silnych wiatrów, ale jak to pogoda, często zdarza się że płata nam figle, także ja jestem gotowa na wszystko. Mój plan na mistrzostwa świata to dać z siebie wszystko oraz udowodnić sobie, że jestem topową zawodniczką. Chcę dać z siebie 110% i w żadnym stopniu nie chcę się skupiać na naszej wewnętrznej walce o igrzyska – mówiła Agata Barwińska.
Niestety Agata aż za dobrze przepowiedziała pogodę, żeglarki musiały zmagać się z bardzo silnym wiatrem (22 węzły), gigantycznymi falami a nawet burzą z piorunami. Czasem łódki znikały pomiędzy falami:
Ostatecznie na szczycie podium dwa pierwsze miejsca zajęły Holenderki.
Pierwsza - Marit Bouwmeester, druga - Maxime Jonker, na trzecim miejscu Norweżka - Line Flem Høst.
Magda Kwaśna zajęła 5 miejsce (w wyścigach dopływała jako: 8, (17), 10, 2, 2, 10, 2, (17), 7, 17)
Agata Barwińska 23 (w wyścigach 12, 7, 7, 15, 16, (17), 23, 18, 11, (39))
Chojniczanka tym samym wygrała krajowe kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Tokio. Po regatach powiedziała:
- Dopóki nie dostanę oficjalnej nominacji, to o tym nie myślę, bo nie chcę zapeszać. Na razie cieszę się z dobrego startu w mistrzostwach świata i z postępu jaki zrobiłam. Wyniki są nagrodą za dobrą pracę wkładaną na treningach i dowodem na to, że jestem coraz lepszą żeglarką. W Melbourne miałyśmy wyścigi w każdych warunkach wietrznych, od słabych, przed średnie do silnych, co tym bardziej mnie cieszy, bo czuję że mam dobrą prędkość w każdych warunkach i staje się coraz bardziej uniwersalną zawodniczką. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie i za trzymanie kciuków.
Teraz przed reprezentantkami Polski europejski cykl zgrupowań.
20 marca zaczyna się zgrupowanie na Majorce, a w planach między innymi start w Pucharze Księżniczki Zofii.
Więcej fotek z regat możecie zobaczyć na fanpage'u Polskiego Związku Żeglarskiego