W tym roku iławski statek wycieczkowy oprócz standardowego przeglądu, również przez pandemię koronawirusa, musiał być dopuszczony do użytkowania przez iławski sanepid także pod tym kątem. Jednostka badania przeszła bez przeszkód, więc może już zabierać na pokład mieszkańców i turystów.
W tym roku, za sterami Ilavii nowy kapitan, ale jak się okazuje statek przechodzi w pewne ręce, w ramach rodzinnego zamiłowania do prowadzenia takich jednostek.
Naszemu reporterowi - Wiesławowi Raczkowskiemu, udało się porozmawiać z kapitanem, na chwilę przed inauguracyjnym rejsem i odbiciem od pomostu.
- Czekaliśmy z niepewnością i niecierpliwością na rozpoczęcie sezonu i wreszcie się udało - mówi kapitan Robert Pawlak. - Oczywiście zachowujemy zalecany dystans dwóch metrów, liczba pasażerów niestety musiała zostać zmniejszona o połowę i zabieramy maksymalnie 14 osób. Po każdym rejsie statek jest dezynfekowany także pasażerowie mogą czuć się bezpiecznie. W ogóle ja pływam już ponad 20 lat, ale na Ilavii to mój pierwszy sezon, ale statek nie jest mi obcy, bo poprzednim kapitanem był mój ojciec.
Nie trzeba było długo czekać, by zgromadził się komplet chętnych na rejs. Mieszkańcy i turyści, gdy tylko zobaczyli statek ponownie przy pomoście, zaczęli ustawiać się w kolejce. Nam udało się porozmawiać z małżeństwem z Grudziądza.
Statek Ilavia będzie kursował teraz w godzinne rejsy wokół wyspy Wielka Żuława i z powrotem, aż do 30 września.
Cztery razy dziennie, o godzinach: 10:00, 12:00, 14:00, 16:00.
Warto przybyć nieco wcześniej, bo jak już pisaliśmy wyżej, zabiera maksymalnie 14 osób, a więc dziennie maksymalnie ma szansę zabrać się 56 chętnych. Istnieje też możliwość wynajęcia statku na dalsze rejsy czarterowe.