Okazało się, że mężczyzna w domu jest sam a przyjazd policji bardzo zdenerwował 35 – latka. Kiedy funkcjonariusze wychodzili z jego domu oświadczył, że nie mają odjeżdżać za daleko bo teraz to on zadzwoni na zgłaszającą.
Jak powiedział tak uczynił. Policjanci po kilku minutach zostali poinformowani przez centrum powiadamiania ratunkowego o awanturze tym razem w innym mieszkaniu na terenie gminy Kisielice. Na miejscu okazało się, że w domu jest cicho, są zgaszone światła. Jak ustalili funkcjonariusze zgłaszającym był 35 – latek, który będąc złym na sąsiadkę postanowił zadzwonić na telefon alarmowy.
Za bezpodstawne wezwanie policji będą w najbliższym czasie tłumaczyć się przed sądem.
Policja przypomina
Na numery alarmowe tj. 112, 999, 998, dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1.500 złotych.
Takie zachowania odciągają funkcjonariuszy od ważnych zadań. Policjanci zawsze reagują na każde zawiadomienie, więc reagują również na te fałszywe. Funkcjonariusze także informują o zdarzeniu inne instytucje.
Takich i podobnych zgłoszeń jest wiele. Przed wybraniem numeru alarmowego każdy powinien się zastanowić czy sprawa, z którą dzwoni, wymaga interwencji policji, ponieważ wzywając ją bezpodstawnie, można przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę takiej pomocy potrzebuje, a do której - w wyniku np. głupiego żartu - patrol policji nie dotrze.