Samorządy przygotowują się do wyborów prezydenckich tak, jakby miały się odbyć, bo choć w obecnym projekcie rządowej Tarczy Antykryzysowej nie ma już poprawek mówiących o wyborach, to nie podjęto decyzji o ich przełożeniu.
Jak mówi Burmistrz Iławy-Dawid Kopaczewski - Otrzymaliśmy na przeprowadzenie wyborów 37 tysięcy złotych. W zasadzie tych pieniędzy już nie ma, zostały wydane na całą procedurę wyborczą, ale to za mało, by zapewnić bezpieczeństwo podczas wyborów zarówno mieszkańcom jak i członkom komisji wyborczych. Nie ma pieniędzy na kombinezony, rękawiczki czy maski ochronne... Mam duże wątpliwości czy poradzimy sobie z organizacją wyborów ale robimy co możemy. Według specjalistów szczyt zachorowań przed nami i to właśnie w okresie mniej więcej 10 maja. Gdyby to ode mnie zależało, przełożyłbym te wybory o 3-4 miesiące.
Władze miasta i burmistrz sondują wśród mieszkańców w mediach społecznościowych, czy są za wyborami w maju, czy wolą ich przesunięcia. Ankieta potrwa do 5 kwietnia, ale gdy ostatnio sprawdzaliśmy, aż 95% głosujących chce wyborów w późniejszym terminie.