Na spotkaniu analizowano problem lokalnej opieki zdrowotnej pod wieloma kątami. Swój list otwarty, pisany pod wpływem emocji, będący odpowiedzią na zapytania od władz miasta oraz radnych, odczytał znany iławski lekarz i kierownik ośrodka zdrowia Rodzina - Roman Żuralski. Poprosił o jego upublicznienie, by mieszkańcy mieli pełen obraz tego, co według niego doprowadziło do obecnej trudnej dla wszystkich sytuacji.
- Nie widzę tu winy służb medycznych. Pozostawiono nas samych w obliczu epidemii i nowych wyzwań dla nowoczesnej ochrony zdrowia. Nałożono nowe obowiązki, wiedząc z góry, że przy obecnym stanie kadr nie podołamy. Te miasto nie ma strategi wspierania służby zdrowia, raczej się jej pozbywało... dziś mamy konsekwencje wieloletnich zaniedbań. Nigdy nikt z Rady Miasta czy burmistrz, nie zadbał o to by ściągnąć tu młodych lekarzy dając im zachęty do osiedlenia się w Iławie, pięknej Iławie, ale to dużo za mało - apelował Roman Żuralski.
Lekarz wspominał swe początki zatrudnienia, gdy lekarzy było w mieście pod dostatkiem. W samym szpitalu było ośmiu dyżurujących lekarzy i 3 jeżdżących na karetkach. Teraz jest jeden lekarz dyżurujący w ambulatorium, a POZ-ty mają wydłużone godziny pracy (8:00-18:00), podczas których obecną kadrą nie są w stanie wszystkich obsłużyć.
Emeryci leczą emerytów
Kierownik Rodziny alarmuje w swoim liście otwartym, że jeśli miasto nie stanie się atrakcyjnym do pracy dla nowych lekarzy to niebawem nie będzie komu leczyć iławian, ponieważ większość lekarzy, to emeryci, którzy już chcą odejść i odpocząć.
- Obecnie zatrudniamy 15 lekarzy z czego tylko 3 nie jest emerytami. 6 to emeryci, którzy są w grupie ryzyka i nie powinni już być wystawiani na kontakt z koronawirusem. Jest 6 rezydentów na różnym etapie umiejętności, nie wiadomo czy zostaną w Iławie, bo są kuszeni ofertami lukratywnymi z innych miast - mówi kierownik Rodziny, lekarz z 40-letnim doświadczeniem
W spotkaniu z uwagi na zarządzoną kwarantannę nie brał udziału burmistrz Dawid Kopaczewski. Była natomiast obecna jego zastępczyni - Dorota Kamińska, która zapewniała, że miasto już zasięga opinii prawników oraz podpatruje doświadczenia innych miast, by opracować pakiet, który ma zainteresować młodych lekarzy.
Co do powtarzającego zarzutu o niemożliwość dodzwonienia się do przychodni. Kolejny raz przedstawiano statystyki i dowody, że głównym winowajcą jest ogromna ilość dzwoniących po kilka razy dziennie tylko po to by uzyskać receptę, a potem by uzyskać jej wygenerowany numer.
Do tematu IKP będziemy jeszcze wracać i pisać na ilawa.eska.pl
Szerszej relacji ze spotkania z kierownikami przychodni nasłuchujcie w Magazynach Reporterów Eski Iława na 89FM (od poniedziałku do czwartku o 21:30 oraz w soboty i niedziele 6:00-9:00).