Podczas prac prowadzonych przed Dworcem Głównym w Iławie, pod głazem pamiątkowym PKP została odkryta kapsuła z aktem erekcyjnym sprzed 50 lat, z 1970 roku. Jest to akt erekcyjny podpisany przez władze miasta i wielu przedstawicieli środowiska kolejarskiego. Z okazji Dnia Kolejarza, 12 września 1970 roku, w 25 rocznicę powrotu ziemi iławskiej do Polski, dla uczczenia "tych, którzy pod panowaniem niemieckim zachowali polskość i mowę ojczystą", ustawiono przed dworcem PKP pamiątkowy głaz, pod nim umieszczono tubę z aktem.
Ten list oraz nowy z 2020 roku trafiły do nowej kapsuły, którą wkopano przy pamiątkowym głazie. W związku z pandemią i reżimie sanitarnym udział wzięło kilka osób. Byli kolejarze, Burmistrz Iławy i przewodniczący Rady Miejskiej w Iławie.
Michał Młotek, przewodniczący Rady Miejskiej, na uroczystości przypomniał, że przy okazji oddawania nowego Centrum Sterowania Ruchem Kolejowym jeden z przedstawicieli samorządów powiedział, iż " Iława nie byłaby tą samą Iławą, gdyby nie kolej", przewodniczący rady powiedział, że przy obecnej uroczystości, te hasło należy nieco sparafrazować na "Iława nie byłaby tym samym miastem, gdyby nie kolejarze".
Zobacz jak wyglądają oba listy. Ten z 1970 i 2020 roku:
Niewiele brakowało, by Iława przestała być ważnym węzłem kolejowym
Na uroczystości pojawili się przedstawiciele kolejarzy oraz związków zawodowych. Wspominali swoje starania o przebudowę okolic dworca Iława Główna. Zdradzili, że niewiele brakowało, by w Iławie zamknięto lokomotywownię, w której serwisowane są pociągi, a w niej i połączonych z nią wydziałach i spółkach pracuje ogromna ilość osób.
- Zabrali nam Gagariny i lokomotywy spalinowe, niewiele brakowało do zamknięcia lokomotywowni - wspomina wieloletni związkowiec Stanisław Kastrau. - Na szczęście dzięki naszym działaniom, dwóch związków i kolejarzy udało się wywalczyć to, że lokomotywownia nadal działa. Zaczęto tu remontować Elektryczne Zespoły Trakcyjne, co dało przyszłość i zatrudnienie na kolejne lata - mówi Kastrau.