Podopieczni Javiera Webera nie mogą zaliczyć maratonu wyjazdowego do udanych. Najpierw w 1/8 finału TAURON Pucharu Polski, odpadli z liderem PlusLigi, Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (1:3).
W minioną niedzielę, po heroicznym boju musieli uznać wyższość Aluron CMC Warty Zawiercie, ulegając po tie-breaku. Pomimo minimalnej porażki, akademicy z Kortowa nie zamierzają zwieszać głów.
– Wywiezienie punktu z tak trudnego terenu jakim jest Zawiercie na pewno działa budująco na drużynę. Mecz był bardzo nierówny – raz my wygrywaliśmy, a raz Aluron CMC. Pozostaje lekki niedosyt, ale i tak cieszymy się z tego jednego punktu – mówi libero olsztyńskiego zespołu Jędrzej Gruszczyński.
Przed siatkarzami Indykpolu AZS pojedynek z jedną z największych niespodzianek tegorocznego sezonu PlusLigi, czyli ekipą GKS Katowice.
Drużyna prowadzona przez Grzegorza Słabego jest sąsiadem Akademików w tabeli – z dorobkiem 20 ,,oczek”, zajmują 8. miejsce w tabeli (Indykpol AZS ma 7 miejsce i 24 pkt.)
Katowiczanie byli autorami paru ligowych niespodzianek, pokonując m.in. wyżej notowanych od siebie Asseco Resovię Rzeszów czy Aluron CMC Wartę Zawiercie. Ostatnie ligowe starcie przeciwko beniaminkowi z Lublina również zakończyli zwycięstwem (3:1). Drużyna z Katowic jest również ćwierćfinalistą krajowego pucharu.
- Bardzo dobrze grają w systemie ,,blok-obrona” i są skuteczni, będą bardzo trudni do złamania podczas swojej pierwszej akcji – ocenia swoich rywali Gruszczyński. – Najważniejsza będzie jednak nasza gra oraz to na ile będziemy mogli wywrzeć presję na zagrywce, czyli to co potrafimy robić najlepiej – dodaje.
Pierwsze starcie pomiędzy Indykpolem AZS Olsztyn i GKS Katowice w tym sezonie było dość nietypowe. Olsztynianie pokonali swoich rywali 3:0, lecz gospodarze tamtego pojedynku mieli do dyspozycji jedynie 8 graczy. Reszta była niedostępna z powodu choroby oraz kontuzji. MVP meczu został wybrany wtedy Karol Butryn.
Najjaśniejszym punktem GieKSy jest kapitan zespołu, Jakub Jarosz. Atakujący katowiczan ma na swoim koncie 241 punktów i zamyka pierwszą dziesiątkę rankingu punktujących ligi. Najlepiej blokującym GKS-u jest dobrze znany kibicom w stolicy Warmii i Mazur - Piotr Hain (23 bloki).
Kolejną znaną postacią z występów w biało-zielonych barwach jest przyjmujący Tomas Rousseaux, będący jednocześnie filarem GKS w przyjęciu. Najwięcej asów serwisowych na liczniku ma inny lewoskrzydłowy Gonzalo Quiroga (18). Argentyńczyk jest również w czołówce najlepszych przyjmujących. Dobre recenzje zbiera też amerykański rozgrywający Micah Ma’a.
Początek niedzielnego (30.01) spotkania w hali przy Małym Jezioraku w Iławie o godzinie 14:45. Bilety wciąż są dostępne - indykpolazs.pl/bilety.
AZS z nowym przyjmującym
Młody i obiecujący reprezentant Albanii, dla którego będzie to debiut w rozgrywkach PlusLigi. Redi Bakiri został nowym przyjmującym Indykpolu AZS Olsztyn! Umowa będzie obowiązywać do końca obecnego sezonu.
Redi Bakiri urodził się 22 lipca 2000 roku. Pierwszym zawodowym klubem przyjmującego był Elbasani Volejboll (2014-2015). Przez kolejne 4 sezony bronił barw Partizani Tirana, gdzie w sezonie 2018/2019, został uznany MVP ligi albańskiej. Mierzący 194 cm przyjmujący, w kolejnych latach reprezentował francuski Nice VB (2019/2020) oraz turecki Milas Belediye Spor (2020/2021).
Redi Bakiri to także podstawowy przyjmujący reprezentacji Albanii. W 2018 roku został doceniony podczas Mistrzostw Bałkanów do lat 21, gdzie otrzymał tytuł najlepszego zawodnika turnieju.
Obecny sezon Bakiri rozpoczął w Czarnogórze, a dokładniej w OK Budva, z którym brał udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów oraz Pucharu CEV. Z powodu problemów kadrowych, władze olsztyńskiego Klubu porozumiały się z samym zawodnikiem, jak i jego byłym zespołem. Redi Bakiri został nowym przyjmującym Indykpolu AZS Olsztyn.
Obecny sezon zacząłem w Budvie, która jest dobrym zespołem. Jeśli jednak chodzi o poziom, to w Polsce jest on zdecydowanie większy. Dlatego wybrałem to, co jest dla mnie najlepsze. To dla mnie zaszczyt być tutaj – mówi Redi Bakiri. - W drużynie czuje się bardzo dobrze. Widać, że zawodnicy tworzą jedność – nikt nie jest z boku drużyny. Chciałbym pokazać pasję i miłość, jaką mam do siatkówki - dodaje.
Redi Bakiri w barwach Indykpolu AZS Olsztyn będzie występował z numerem 17. Umowa albańskiego przyjmującego z olsztyńskim klubem, będzie obowiązywała do końca obecnego sezonu.