W pożarze, od którego ogień i dym było widać na wiele kilometrów na szczęście nikt nie zginął. Z żywiołem walczyło 8 jednostek straży pożarnej. Straty, choć nie są jeszcze oszacowane, gołym okiem widać że są znaczne i nieodwracalne.
- Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut, nieumyślnego zaprószenia ognia powodując pożar, który spowodował uszkodzenie wnętrza oraz elementów konstrukcyjnych zabytkowego budynku zespołu młyna wodnego na rzece Iławce. 58 – latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jak oświadczył chciał się tylko ogrzać, jednak kiedy ogień się rozprzestrzenił uciekł. W marcu br. oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o pożarze zabytkowego młyna. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Mundurowi zabezpieczyli miejsce pożaru. Gdy tylko było to możliwe iławscy policjanci przeprowadzili oględziny miejsca oraz przesłuchali świadków. Podczas czynności okazało się, że do pożaru doszło poprzez zaprószenia ognia przez jednego z jego bywalców. - mówi Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej policji.
Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami mówi, że:
ust. 1. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
ust. 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
ust. 5. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 2 sąd może orzec na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w wysokości od trzykrotnego do trzydziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia